Pensjonat nad brzegiem Dunajca
Szum Dunajca płynącego kilka metrów ode mnie, widok na pobliskie Pieniny, na talerzu najlepszy pstrąg, jakiego jadłem – pensjonat Pltnik to idealne miejsce na odpoczynek przed lub po spływie tratwami.
Znają to miejsce prawie wszyscy uczestnicy słowackiej wersji spływu Dunajcem. Stąd się właśnie (a także spod Czerwonego Klasztoru) on zaczyna. I to oczywiście największa atrakcja pobytu tutaj.

Jednak to nie tylko punkt startowy spływu. To doskonałe miejsce na założenie bazy na kilkudniowy wypoczynek w Pieninach.
Jednym z atutów jest położenie. Do Czerwonego Klasztoru (czytaj TUTAJ) może przejść się spacerkiem, podobnie do uzdrowiska Śmierdzionka (czytaj TUTAJ). Tylko 18 kilometrów dzieli nas od Bachleski – Szlaku nad drzewami (czytaj TUTAJ). Nieco dalej jest do Jaskini Bielskiej (25 km) lub w Tatry Wysokie. A jako że granice nic obecnie nie znaczą, 5 kilometrów stąd możemy wybrać się do polskiego zamku w Niedzicy.
Baza noclegowa to pensjonat Pltnik (50 miejsc w 2-osobowych pokojach + 14 przystawek), 3 drewniane chatki (3 x 8 łóżek w 3 pokojach), Camping Dunajec ze 150 miejscami.
Goście mają do dyspozycji restaurację z 55 miejscami, ogródek tuż nad Dunajcem z 45 miejscami, kolibę na brzegu Dunajca dla 80 osób grillowsko dla 76 osób. Jest tutaj także centrum wellness, plac zabaw dla dzieci, boiska (oświetlone), wypożyczalnia sprzętu sportowego.

Niedługo powstanie tutaj kompleks basenów – pływackiego, relaksacyjnego i dziecięcego – a także trzy nowe chatki drewniane
Wśród gości przeważają oczywiście Słowacy. Na pozostałych miejscach znajdują się Czesi, Węgrzy, Polacy, Austriacy, Niemcy. Dla polskich turystów jest możliwość płacenia w złotówkach, dla grup polskich proponowane są zniżki.
Niezależnie od pogody Pltnik godny jest polecenia przynajmniej z jednego powodu – wyśmienitej kuchni. Wszystkie dania są regionalne, robione według tradycyjnych receptur. A pstrąg tutejszy – jak już wspomniałem – wart oddzielnej wizyty, palce lizać.
Pensjonat Pltnik wpiszcie sobie do miejsc na Słowacji, w których warto się zatrzymać.
Adam Gąsior
Słowacja to pół jego życia. Był tam ze 140 razy i co roku wraca. Namówi do wyjazdu każdego, kto stanie na jego drodze.
POWIĄZANE WPISY
23 listopada 2020
Nowy chatar w Zbójnickiej Chacie
Nowy chatar w Zbójnickiej Chacie
0 Komentarzy1 Minuta
5 sierpnia 2019
Najwyżej położona pasieka na Słowacji
Na dachu Hotelu FIS w Szczyrbskim Jeziorze w Tatrach Wysokich, na wysokości 1 380 metrów…
0 Komentarzy2 Minuty
24 lipca 2019
Trzygwiazdkowy barok w Mojmirovcach
Tutaj można nie tylko się wyspać i doskonale zjeść oraz napić się wybornych win. Można…
0 Komentarzy2 Minuty
31 stycznia 2019
Muzeum w Kieżmarku – o 35 proc. więcej gości w 2018 roku
W 2018 roku Muzeum w Kieżmarku, którego częścią jest zamek, odwiedziły 62 tysiące…
0 Komentarzy1 Minuty
28 stycznia 2019
Tatrzańscy nosicze na liście kulturalnego dziedzictwa Słowacji
Słynni „tatrzańscy szerpowie”, zaopatrujący schroniska w Tatrach Wysokich zostali wpisani…
0 Komentarzy1 Minuta
14 stycznia 2019
Sypialnia z widokiem na Szczyrbskie Jezioro
Luksusowy hotel położony nad brzegiem górskiego jeziora – z okien widać panoramę…
0 Komentarzy3 Minuty
11 stycznia 2019
Jutro otwarcie czarnej trasy z Łomnickiego Siodła
Najwyżej na Słowacji położona trasa narciarska – z Łomnickiego Siodła nad Łomnicki Staw –…
0 Komentarzy1 Minuty
14 października 2018
Górski hotel w małych górach
Cisza, spokój, wokół wzgórza porośnięte lasem.
0 Komentarzy2 Minuty
29 września 2018
Grandhotel w Starym Smokowcu otwarty po renowacji
Cała rekonstrukcja jednego z najstarszych hoteli tatrzańskich – GrandHotelu w Starym…
0 Komentarzy2 Minuty