Spływ po Dunajcu po słowacku
Jest odcinek na Dunajcu, na którym często na przemian płyną tratwy polskie i słowackie. Słowacka wersja spływu jest krótsza, ale też pasjonująca.
Na 12-osobowe tratwy wsiadamy na przystani przy Czerwonym Klasztorze. Tutaj tez można kupić bilety na spływ. Tak, jak w Polsce, tratwę obsługuje dwóch flisaków. I płyniemy Dunajcem a po obu stronach – Polska i Słowacja. Często, po kilku zakrętach trudno się zorientować, który brzeg jest czyj. Flisacy z tego żartują, zadają turystom podchwytliwe pytania, typu; a po czyjej stronie stoi widoczna tam skała. Odpowiedzi – na ogół pół na pół. Podczas pokonywaniu Przełomu Dunajca podziwiamy najsłynniejsze miejsca, znane z polskiej wersji spływu, słyszymy po słowacku te same legendy.
W sumie spływamy rzeką dziewięć kilometrów. Mijamy po drodze między Ostrą Skałę i Klasztorną Górę. Potem – Wyżnią i Niżnią Grabczychę, wreszcie – innymi Janosikowy Skok (inna nazwa – Zbójnicki Skok), miejsce, w którym Janosik po ucieczce z więzienia przeskoczył Dunajec. Niezły z niego był kozak, Dunajec ma w tym miejscu 10 metrów szerokości i 12 metrów głębokości. Następna charakterystyczna grupa skał to Siedem Mnichów. Mnisi z Czerwonego Klasztoru przeprawiali się przez Dunajec do polskiej mniszki i z to zostali ukarani zamiana w kamienie. Mniszkę możemy zobaczyć na ścianie Facimiechu, tej samej, na której widnieje wielki wizerunek orła z rozpostartymi skrzydłami.
Przez długi czas spływu z łodzi widać już masyw Trzech Koron i jego wierzchołki zwane: Wysoką Kaśką, Grubą Baśką i Kudłatą Maryśką.
Inne nazwy mijanych miejsc to między innymi: Leniwe Ploso, Piecki, Ligarki, Fujarki. Czerwona Skała, Wilcza Skała, Głowa Cukru i dumnie wznosząca się nad rzeką Sokolica. Gdy miniemy Sokolicę, mamy jeszcze przed sobą najgłębsze miejsce na rzece – Loch i niedługo potem jest ujście Leśnickiego Potoku i przystań końcowa spływu słowackiego (dalej Dunaje płynie w Polsce) – Leśnica. Stąd już tylko 10 minut specerkiem do najbliższego miejsca, gdzie można popróbowac słowackiej kuchni, ale o tym nastepnym razem.
Spływ trwa nieco ponad godzinę.
Ceny biletów:
Dorośli – 12 euro
Studenci – 10 euro
Dzieci do 12 lat – 6 euro
Adam Gąsior
Słowacja to pół jego życia. Był tam ze 140 razy i co roku wraca. Namówi do wyjazdu każdego, kto stanie na jego drodze.
POWIĄZANE WPISY
26 listopada 2020
Krótki rejs po kanale słowacko-czeskim czyli jak pan od butów drogę wodną zbudował
0 Komentarzy3 Minuty
6 lipca 2020
Tatralandia odżyła po pandemii. Coraz więcej turystów, wśród nich Polacy
Pierwszy weekend lipcowy w największym słowackim aquaparku przypominał już obrazki znane…
0 Komentarzy3 Minuty
5 lipca 2020
Polacy zaczynają wracać do Beszenowej [GALERIA ZDJĘĆ]
Całkowicie obłożone hotele, kilka polskich rejestracji na parkingu - już w pierwszy…
0 Komentarzy3 Minuty
25 lipca 2019
Beszenova trzyma formę
Na Beszenovej można polegać. Aquapark otworzył sezon letni na tyle wcześnie, że nie…
0 Komentarzy2 Minuty
27 czerwca 2019
Tatralandia jeszcze nieprzygotowana na lato
Na tydzień przed oficjalnym otwarciem letniego sezonu, mimo panujących upałów i tłumów…
0 Komentarzy2 Minuty
21 maja 2019
Wyżne Rubachy – mało Polaków w ubiegłym roku
W 2018 roku liczba Polaków odwiedzających uzdrowisko spadła w porównaniu z 2017 rokiem z…
0 Komentarzy1 Minuty
6 lutego 2019
Dunajska Streda – najpopularniejsze termy na południowej Słowacji
Park termalny Dunajska Streda (Thermalpark Dunajská Streda) to mniej znane Polakom…
0 Komentarzy2 Minuty